A ja zajmuję się zawodowo m. in. pomiarami w których stosunek sygnał/szum jest mały. Wykonanie wielokrotne pomiaru, który obarczony jest losowym szumem, zmniejsza niepewność tego pomiaru. I wykonuję to w warunkach, w których z powodu praw fizyki nie jestem w stanie zwiększyć czułości mojego układu pomiarowego, który służy do pomiarów bardzo małych prądów. Metoda działa pięknie. Bez uśredniania szum mam na poziomie paru pikoamperów, z uśrednianiem jestem w stanie zjechać z niepewnością pomiaru do setek czy dziesiątek femtoamperów, zależnie od liczby uśrednień.
Czy w wypadku zdjęć nie mamy do czynienia z podobną sytuacją?