Cytat Zamieszczone przez trothlik Zobacz posta
Żenua czy nie...
W mojej pracy mam podobnie. Nie było konkretnego polecenia naprawy, nie dotykam chociaż się sypie.
To do klienta należy ostatnie słowo.
Chce mieć naprawione? Naprawiam
Nie? To się grzecznie żegnamy.
I o to tu chodzi a nie o wymuszanie zapłaty za jakąś tam naprawę.
Zwykła przyzwoitość czego ze strony, o zgrozo fachowca, zabrakło.
Zwykła przyzwoitość czego ze strony, o zgrozo fachowca, zabrakło

Zgadzam się z Tobą,
ale
nie z tym co Boldem napisałem.
Skąd wiesz ,ze opisana sytuacja jest zgodna z prawdą ?
Ja bardzo watpię .Wątpię czy klientka dobrze opisała problem i zrozumiała za co ma ewentualnie zapłacić.
A watpię , bo mam styk z klientami usług.
W 90 % kliencj ,nawet informowani o cenie usługi ,
bezmyślnie przytakują ,a później stwierdzają ,że to nie powinno tyle kosztować i nie rozumieli co się do nich mówi..
Kłamią,konfablują.
Żenua