Choć to nie jest galeria, to z przyjemniością spoglądam na produkcję z 7D2.
Trzcinniczek (ten na suchym badylu) najbardziej mnie się spodobał, bo trafić go jest niezłą sztuką, a przynajmniej mnie się nie udaje, choć słychać go z daleka![]()
Ostatnio edytowane przez RobertON ; 31-05-2015 o 20:18
Kolory z dwusetką są ładniejsze niż z 100 macro L. Zdjęcie w stylu neutral.
--- Kolejny post ---
To była akurat łozówka nie trzcinniczek, z wyglądu są nie do odróżnienia. Właściwie można rozpoznać tylko po głosie.
To akurat nie była wielka sztuka bo to jakaś dziwna łozówka jest, taka ogrodowa. Trochę jakby oswojonaCała tajemnica takich zdjęć polega na tym że do takich maleństw trzeba podejść na jakieś 5-6 metrów. I to wszystko
![]()
Bądźmy szczerzy90% ptasich zdjęć wygląda tak... 15-20 metrów robi swoje. Oczywiście cały czas mowa o 400mm.
Tylko... w tym wszystkim... nie do końca chodzi o jakość zdjęć...Oczywiście, fajnie jak są fajneAle nie jest to priorytet. Przynajmniej dla mnie.
Ostatnio edytowane przez Irek07 ; 31-05-2015 o 22:02
Kos.
Ładny kos.
"http://www.canon-board.info/galerie-uzytkownikow-15/zysk-auto-moto-speed-i-inne-95489/"]galeria na CB[/URL]
7D2/10-640/2,8-5,6+YN568EXII
Nie wiem, może jestem nieco dziwny, ale przyjemniej ogladam fotki z jakimś "punktem odniesienia", badylem, drzewem, skałą - czymkolwiek.
Choć to nie jest z zupełności galeria.
Takie gołe zdjęcie ptaka w przestrzeni jest takie właśnie "gołe", bo nie wiem jak to inaczej określić
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale takie jest moje odczucie.
P.S. Ale to miało być na temat 7D2, to jest, znaczy - AF dobrze trafił.
Ostatnio edytowane przez RobertON ; 01-06-2015 o 21:24
A czy punktem odniesienia może być drugi ptak?
Żartuję, masz rację oczywiście. Tylko że w powietrzu trochę trudno o punkty odniesienia. A jak już się jakiś trafi to na bank AF też w niego trafi
Na ziemi trochę łatwiej. Łozówka, tym razem dzikaCzasem też się da podejść.
--- Kolejny post ---