Akurat ta "firma " miała tych golarek kilkadziesiąt, zapewne jakieś powystawowe z zachodu, ponieważ miała być fabrycznie nowa, a była porysowana i w zastępczym pudełkuOczywiście w opisie nikt się nie zająknął, że towar jest powystawowy (używany?) co w przypadku takiego rodzaju towaru jest IMO niedopuszczalne. Czyli kłamstwo zaczyna się już w momencie wystawienia przedmiotów na aukcje.
PS. ale wróćmy już do tytułowego sprzedawcy. Na jego temat niewiele mogę powiedzieć, bo go nie znam, ale jak już napisał jeden z kolegów - forma i sposób odpowiedzi na nieprzychylne komentarze powinny dać do myślenia.