Canon 6d Matówka - pasuje od 5d mark II ?

[atsf]

Moje uwagi do tej nieszczęsnej matówki Eg-S. Właśnie Żółty Brat przysłał mi taką. Po założeniu w celowniku 6D zrobiło się ciemno, jak w przysłowiowej śmierdzącej studni, coś jakby domknąć obiektyw do f/11. Z obiektywem o jasności f/4,5 nawet w jasny dzień, jest to dyskomfortowe, a w pomieszczeniu wręcz męczące, więc ograniczenie zastosowania do obiektywów nie ciemniejszych niż f/2,8 ma uzasadnienie. I tu konsternacja: w moim staruteńkim, analogowym, EOS 650 z roku 1987 jest matówka o rząd wielkości jaśniejsza, a też bez problemu pozwalająca na precyzyjne ręczne ustawianie ostrości. Kpiny jakieś, gdzie ten postęp?! Ale fakt, daje się robić to, czego się na oryginalnej Eg-AII nie dawało, czyli ręcznie ustawiać ostrość ;D. Kolejny myk, to jest taki, że mimo braku zmiany w menu rodzaju matówki aparat poprawnie eksponuje zdjęcia! Po zmianie ustawień eksponuje tak samo! Punkty AF są widoczne i podświetlane, bo są naniesione na drugą, niewymienialną płytkę, czy soczewkę, bezpośrednio pod pryzmatem, nie ma więc żadnej dysfunkcji w działaniu AF. Jest natomiast pewien dowcip montażowy polegający na tym, że albo Żółtemu Bratu coś się porypało przy pakowaniu matówki do pudełka, albo o czymś zapomnieli napisać w instrukcji. Otóż na rysunku na pudełku matówka Eg-S ma cycek montażowy po lewej i tak została zapakowana do pudełeczka, ale w takiej pozycji cycka nie da się jej założyć do aparatu, trzeba ją odwrócić tak, aby cycek wypadł po prawej stronie, zupełnie jak w Eg-AII. Przy okazji jest to właściwa strona, bo- matowym do góry!
Zusammen do kupy, po raz kolejny Nasza Kochana Firma uzyskuje honorowe członkostwo w Kabarecie Skeczów Męczących

Jeszcze jeden dowcip, niekoniecznie śmieszny. Pudełko z matówką ma gąbki, które trzymają matówkę od góry i od dołu dotykając do niej na znacznej powierzchni. Kiedyś matówki były w pudełkach bez żadnych gąbek (np. do pierwszych analogowych EOS-ów), a te gąbki z czasem się zlasują i przykleją do matowki.