Kolega strasznie namieszał....
Panowie bo widze że lekka niejasnosc się pojawiła....Aby prawidłowo pomoc koledze który założył ten temat powiem cos od siebie.
Ustalmy pewne fakty.
Dla matrycy o przekątnej 8mm standardem bedzie 8mm czyli ogniskowa pokrywająca w pełni kadr o tej średnicy.
Dlla APS-C (25,1×16,7 mm) odpowiednią 50tka będzie szkło średnicy podstawy ogniska odpowiadajacej przekątnej. Stąd szkła przeznaczone do tzw CROPP'ów
Dla pełnej klatki FF 50mm to 50 mm. To jest standard!
Natomiast standardem dla średniego formatu jest 80mm ,szerokokątny to 50m a portretowy 200mm.
Okej,podstawy już znamy....teraz przejdźmy do świadomego operowania.
Zatem im wiecej razy przekroczymy liczbe ogniskowej tym głebia ostrości będzie mniejsza.
Zatem zakłądając do aparatu FF 135mm uzyskamy juz o wiele mniejsza głębie ostrosci niz w przypadku 50mm...prawda? TAK!!...
Zatem podpinając obiektyw od średniego formatu np 80mm uzyskamy o wiele wieksze rozmycie a to za sprawą światła które trafia na matryce.
Potocznie mówi sie na to że obiektyw pracuje środkiem czyli miejscem gdzie jego optyczne własciwosci są najlepsze...i faktycznie,korzystanie z tego typu obiektywu moze byc dobre np DO PORTRETÓW! ale taki obiektyw niesie za sobą ryzyko tzw ROZŚWIETLENIA CIEMNI OPTYCZNEJ w aparacie....zatem moze się okazać że nasze ostre kontury rozmyją sie tylko dlatego ze obiektyw jest za duzy do naszego aparatu.
Co innego gdy takie ogniskowanie odbywa się na poziomie wewnętrznych ruchów soczewek.
Głębia ostrości zależna jest zatem od przesłony ale też od odległosci od obiektu. Rzecz jasna odpowiedni obiektyw może pomoc w tym.
Używanie tilt-shit'ów z pewnością sprawi że bedziesz miał absolutną kontrole nad głębią ostrosci i bez problemu ustawisz ją w kazdej płaszczyźnie nie tylko poziomej odpowiadajacej matrycy.
Poniżej kreatywne wykorzystanie kontroli nad głębią ostrosci