Wy się uparliście albo czepiać słówek, albo jeszcze bardziej mącić wprowadzjąc zbędne byty, a tu trzeba brzytwy Ockhama, aby ktokolwiek cokolwiek zrozumiał.
To moje zdanie w pkt. 3 zaczynające się od słowa "Przeciętnie" ma swoją kontynuację zarówno w pkt. 6 jak i pkt. 7. Najważniejszy z praktycznego punktu widzenia jest punkt 7:
7. Cały obraz zarejestrowany na matrycy większej gabarytowo zawsze będzie miał pod względem perspektywy i GO cechy wykonanego obiektywem o ogniskowej krótszej od obrazu zarejestrowanego obiektywem o identycznej fizycznej ogniskowej i przy tej samej przysłonie na matrycy mniejszej gabarytowo.
Głębi ostrości w obrazie nie ocenia się lokalnie, ale generalnie, uwzględniając to, że obojętnie z jakiej matrycy obraz pochodzi to reprodukuje się go na tej samej wielkości finalnego wydruku albo ocenia się te obrazy na monitorze w widokach pełnoekranowych.
Ponadto nie otrzymuje się identycznych kadrów tą samą ogniskową na różnych pod względem wymiarów fizycznych matrycach, więc ocena lokalnej GO na takich nieporównywalnych kadrach nie ma najmniejszego sensu.
Konkluzja brzmi, że wskutek relatywizacji ogniskowej następuje również relatywizacja otworu przesłony, a co za tym idzie to większa GO w aparatach o małych gabarytowo matrycach bez względu na to, ile by one pikseli nie miały i w jakich odstępach.
Wykres relatywnych przesłon i relatywnych ogniskowych dla aparatów o różnej wielkości matrycy zawarty w teście:
Panasonic Lumix DMC-LX100 Review: Digital Photography Review
Jeżeli ludzie, którzy robią te testy i wykresy, i garściami korzystają z teorii Nyquista, się mylą, to Bechamot powinien się starać o robotę w dpreview ;-)