Całą tę wiedzę można i trzeba podzielić na bezużyteczną w praktycznym zastosowaniu i na użyteczną.
Skoro się nie daje uzyskiwać takich samych kadrów tym samym obiektywem na różnych formatach matryc z tej samej odległości, to deliberowanie nad GO w tym przypadku jest bezużyteczne.
Nikt też nie będzie się bawił w robienie kropów z czegokolwiek, aby w ten sposób manipulować GO, bo nikomu nie potrzebna jest GO w wycinku obrazu, ale w całym obrazie.
Użyteczna jest jedynie wiedza, iż w zależności od formatu matrycy ogniskowa się relatywizuje i z tego wynikają określone konsekwencje, ale to nie jest to, o czym pisze Bechamot. Operowanie inną wartością ogniskowej, niż przeliczoną na konkretny format matrycy, nie ma praktycznego zastosowania w znakomitej większości sytuacji, gdy celem fotografa jest zbudowanie konkretnego kadru, czyli osiągnięcie konkretnej skali odwzorowania. A w tym wypadku ogniskowa relatywna zachowa się inaczej, niż ogniskowa nominalna, i to zawsze, a nie od czasu do czasu.