Po pierwsze podkreślam, że wróżymy z fusów. Jak można rzucić cenę bez jakichkolwiek szczegółów?
Po drugie, tak jak napisał solti - wliczcie sobie czas pracy nad przygotowaniem materiału, dojazd, weźcie pod uwagę amortyzację sprzętu. Nadal uważacie, że to przesada?
Przez takie podejście potem klienci mają wypaczone pojęcie o wycenie. Sami sobie psujemy rynek a potem narzekamy.