Te tamroniki lubią sobie spadać z wysokości chyba..... Miałem kiedyś taki ale do Nikona - trzeba przyznać optycznie bardzo porządne szkło... i wyślizgnął mi sie kiedyś taki jeden z dłoni na mostku nad strumieniem w górach..i padł na deski (mostek na szczęście był drewniany) i potoczył się na skraj mostku i już widziałem jak odpływa.... ale nie.. mostek na swej krawędzi miał nabitą długą deską wzdłuż... i tamronik się zatrzymał.... zawał był blisko....ale jeszcze nie teraz pewnie czas...
![]()