Witajcie,
od pewnego czasu mam problem z moim Canonem 50d - zepsuł się włącznik/wyłącznik. Na szczęście w pozycji "on" - czyli aparat jest wiecznie włączony i nie da się go wyłączyć bez wyjęcia baterii. Oczywiście nie jest to wielki problem, bo po minucie aparat wyłącza się sam i szczerze mówiąc rzadko go wyłączałem przełącznikiem - jednak przydałoby się to naprawić, bo obawiam się że kiedyś aparat przejdzie w tryb off i go nie włączę...
Stało się to, gdy aparat miałem w plecaku (nie fotograficznym, ale aparat owinięty był bluzą dla zabezpieczenia) podczas bieszczadzkich wędrówek. Podejrzewałem uszkodzenie mechaniczne w plecaku, ale na "oko" wszystko z przełącznikiem wygląda ok.
Czy miał ktoś z Was podobny przypadek?
Zanim wyślę do serwisu warto zapytać... z góry dzięki za pomoc.