przed wszytskim idiotyczna i bezuzyteczna rada becekpl
w fotografii zawsze swiatlo jest potrzebne , nie da sie robic zdjec bez swiatla.jak potrzebujesz światła to poz. 1
jak nie potrzebujesz światła to poz 2
pytanie jest tylko ile go mamy do dyspozycji?
nie ma tak , ze fotografujemy w praktyce wylacznie w warunkach niedoboru lub nadmiaru swiatla.
warunki sa zmienne- raz bedziemy mieli lejacy sie zar sloneczny z nieba , innym razem wnetrze kosciola w listopadzie i bedziemy stosowac ten sam obiektyw.
ja osobiscie 2,8 jesli juz bym mial na 4.0 bym nie wymienil , gdyz to mi nic nie wniesie istotnego - jednym i drugim wyrobie. Zwyczajnie by mi sie nie chcialo.
ale co innego gdybym mial kupic nowy.
poniewaz obiektyw ma byc uzywany do filmowania to IS odda nieoceniona przysluge. Do filmu IS jest niemal niezbedny , jesli chcemy uniknac statywu. do fotografii , czesto da sie obejsc , ale jesli jest do dyspozycji , ma tez pewne zalety i jesli wiemy jak i kiedy to mozna je wykorzystac, ku poprawie jakosci zdjecia.
--- Kolejny post ---
mam inne doswiadczenia.
1. jesli fotografuje sie ze statywu to IS nie jest potrzebny, swiatlosila jest bez znaczenia
2. jesli z reki to dla motywow statycznych dzieki IS mozesz fotografowac w gorszych warunkach oswietleniowych o ok 2 - 3 ev. Na brak swiatla IS jest skuteczniejszym remedium niz 1 EV swiatlosily wiecej.
3. jesli masz obiekty ruchome to IS nieznacznie ale jednak poprawia poruszenie ( jako ze wektorki od ruchu przedmiotu i drgan aparatu od reki sie dodaja zawsze ) , ale podnoszac iso o 1 ev kompensujesz brak 1 ev ciemniejszy obiektyw -minimalna strata jakosciowa , praktycznie 1 ev jest niezauwazalny .
w sumie jako bardziej uniwersalny sprawdza mi sie 4.0 z IS , niz 2,8 bez IS - to pisze z praktyki .
a mam jedne i drugie , choc nie UWA.