pzdr -
mazeno
chwilowa zmiana tematu, bo za oknem taka sytuacja:
pzdr -
mazeno
Skąd patrzysz?
Akurat u mnie, na północy, dópa, bo chmury i deszcz przelotny.
Ostatnio edytowane przez Leon007 ; 10-05-2024 o 23:52
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
z wlasnego podworka na polnoc. poludnie kraju, niemal srodek malego miasta. blokowisko 300m dalej w kierunku zorzy, pod kadrem, za drzewami. mocna byla, wyrzut jakiego dawno nie bylo. ale pokaz sie juz skonczyl. a te chojki, co im widac czubki, maja jakies 15-18m. otoczylem sie takimi dookola
pzdr -
mazeno
Dobrze się czyta takie przygody. Aktualnie w internecie jest mnóstwo materiałów na temat takich dzikich rejonów, więc się naoglądałem i mnie nie zaskakujesz w wielu momentach, ale opisów przyrody nikt nie robi raczej na youtubach, więc zaciekawiły mnie te zwierzaki stepowe. Masz więcej takich materiałów przyrodniczych? Materiały socjalne (czyli takie opowiadania o mundurowych i ludziach ogólnie) są ciekawe, ale takich materiałów jest dużo i się człowiek naoglądał ). Oczywiście czytam wszystko, bo zawsze jakaś ciekawa perełka się trafi
PS: jak ktoś lubi takie postsowieckie materiały, to świetnym kanałem na YT jest "Bald and bankrupt", gość to Anglik, więc łatwiej nam go zrozumieć niż Amerykanina ze względu na akcent typowo brytyjski.
Ostatnio edytowane przez mystek ; 11-05-2024 o 09:36
aktualnie to kazdy teraz jest wielki znawca i "ekspert z mnostwem materialow na jutjubie", gdy szlaki dawno przetarte, a latwosc i taniosc podrozowania ogromna. szczegolnie istotni spolecznie sa bohaterowie jednego wyjazdu, ktorzy juz w trakcie wycieczki, dzieki latwosci przekazu, staja sie gwiazdorami. mialem niejedno spiecie z takimi "ekspertami" - gdybyz to jeszcze chodzilo o popierdulki to mozna by ich "madrosci" olac, ale jesli "eksperci" pisza artykuly do przewodnikow czy wystepuja w mediach prawiac ciemnemu ludowi okrutne kocopoly - to juz nie jest dobrze. a im wieksze kocopoly, tym wiekszy poklask. po kirgistanie zrobilem tysiace (dziesiatki tysiecy?) kilometrow i nigdy bym nie wpadl na pomysl oznajmiania swiatu - w druku! - ze przejechalem dwoma najbardziej spektakularnymi trasami tego kraju, jak to zrobil pewien auro tekstow do popularnego przewodnika po 3-tygodniowym pobycie tamze (a trasy, per analogiam, porownalbym do tras krakow-zakopane czy warszawa-torun, wiec nawet niespecjalnie krajoznawcze).
ja swoja przygode z azja zaczynalem jakies trzy dekady temu, gdy reakcje byly jednego typu: pakistan, a gdzie to jest? a chcesz w trumnie wrocic? (czesto mylono z afganistanem). pomijam juz tutaj wczesniejsze pokolenia tych, ktorzy podrozowali w glebokiej komunie - a chocby paszport zdobyc!).
spytajcie tych "ekspertow", ile i jakie ksiazki przeczytali w tematach, na ktore sie wypowiadaja. za moimi plecami stoi regal - 4 poltorametrowej dlugosci polki (nie licze tych w drugim pokoju) wypelnione literatura glownie dotyczaca azji srodkowej, wliczajac pozycje latwe, lekkie i przyjemne, ale i wysoce specjalistyczne oraz takie, co sa w polsce w ogole niedostepne. ot, kilka przykladow obok wspomnianego pare postow wyzej muszkietowa, zeby jakos zarysowac obraz:
wadim aleksandrowicz ranow - bieguszczije po skalam, naskalnyje rysunki pamira, duszanbe 2016
nacionalnyj cientr razwitija gornych regionow kyrgyzstana pri prezidientie kyrgyzskoj respubliki, nacionalnaja akademia nauk kyrgyzkoj respubliki, mezdunarodnyj instytut gor - gory kyrgyzstana, praca zbiorowa, biszkek 2001
andrzej rozwadowski - indoiranczycy, sztuka i mitologia, poznan 2003
jadwiga pstrusinska - o tajnych jezykach afganistanu i ich uzytkownikach, krakow 2004
marek gawecki - wies polnocnego i srodkowego afganistanu, wroclaw 1983
czokan czingisowicz walichanow - dniewnik putieszestwija 1856-1859, moskwa 2019
ole olufsen - through the unknown pamirs, the second danish pamir expedition 1898-99, london 1904 (kopia)
gustaw krist - buchara oraz sasiednie kraje azji centralnej, warszawa 1939 (kopia)
krist i olufsen naleza do tych lekkich i przyjemnych, ranow, rozwadowski, pstrusinska czy zbiorowka z biszkeku juz nie, tego "eksperci" nie tykaja.
zreszta wiekszosc z tych "jednowycieczkowych eskpertow" nie potrafi nawet normalnie po polsku odmienic "w bucharze" czy "do chorogu", tylko wymyslaja jakies anglojezyczne kwiatki typu "w bukhara" czy "do khorog" (cytat fonet.). juz nie wspomne, ze almaty to dla nich liczba mnoga.
ludzi typu jerzy wala (alez on ma biblioteke wlasnych prac! widzialem na zywo, boze daj, zeby ktos to potrafil po jego smierci ogarnac, bo to potezny kawal wiedzy o tamtejszych gorach), mocno niedoceniany s.p. bohdan bielkiewicz czy wspomniany wyzej andrzej rozwadowski nie znajdziecie wsrod takich "ekspertow".
he, no i powyzlosliwialem sie
w zamian na dzis macie jedna fotke z miejsca, ktorego odnalezienie zajelo mi kilka dni na dwoch wyjazdach do azji, bo nigdzie nie moglem znalezc (w internetach jeszcze nie bylo) zadnych informacji o dokladnej lokazlizacji (a przyblizona to tak, jakby szukac malej groty na przestrzeni od krakowa do nowego targu - z tym, ze krajobraz bezdrzewny, pustynno-gorski). procz dokladnego opisu malowidel u ranowa (patrz wyzej) i innych autorow widzialem w internecie raptem trzy zdjecia stamtad, w tym dwa ze srodka groty oraz jedno na zewnatrz. dzisiaj mozna sobie wygugielowac i z latwoscia tam dotrzec, ale wspolczesnym odwiedzaczom wozonym wygodna japonska terenowka z kierowca-przewodnikiem to juz z pewnoscia nie sprawia takiej satysfakcji, jak mnie, gdy w koncu samemu znalazlem te grote. to malowidla naskalne sprzed 10-12 tysiecy lat, ale nie chce mi sie dzisiaj wiecej pisac o nich, nastepnym razem:
Ostatnio edytowane przez mazeno ; 12-05-2024 o 23:01
pzdr -
mazeno
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.