Moim zdaniem także powinieneś zrobić pierwszy ślub tym co dysponujesz, zwłaszcza, że będziesz tam jako drugi fotograf i presja będzie znacznie mniejsza. Dopiero potem zdecydujesz czego Ci trzeba i czy w ogóle warto wkręcić się poważniej w ten biznes. Zakup pełnej klatki oczywiście ma sens, ale wbrew powszechnie panującej opinii nie jest to konieczność. Wiem po sobie, bo od kilku lat robię śluby na APS-C z całkiem dobrym efektem (klienci w 100% zadowoleni). Jedyne co mi przeszkadzało to użyteczne ISO. Akurat w moim 7D sensowne maksimum to ISO2500. Mimo to w kościołach lampy w ogóle nie używam i 7D daje radę. Zdecydowanie też daje radę na weselach, po prostu AF w tym aparacie jest bardzo dobry. I teraz przykładowo - kupisz 5D Mk1 ze ślamazarnym AF i na weselu będziesz miał problem. Jeśli już FF to co najmniej mk2, ale tutaj AF też rewelacyjny nie jest. Niedawno kupiłem okazyjnie mk2 właśnie i po jednym weselu stwierdziłem, że jednak do tańców to bardziej nadaje się 7D. Kościół i plener jak najbardziej mk2, ale myślę sobie, że bez pełnej klatki zdecydowanie mógłbym przeżyć jeszcze przez dłuższy czas.