osobiscie mam takie cos:
kupilem glownie ze wzgledu na kompatybilnosc z glowica arkowa ale w praniu wyszlo, ze bardzo mi sie sprawdza i w zasadzie teraz wole korpus z tym bracketem niz nawet bez. chociaz golego wcale nie uwazam za malo poreczny (kwestia wielkosci grabii i przyzwyczajen zapewne).
z tym ze, badzmy realni, ten bracket zwieksza mase calosci o raptem 100g. wiec nadal sporo do 6D.
no bo i X-E1 nie kupuje sie do reporterki.
no ja jednak wole zrobic kadr ogniskowa 60mm niz go wycinac z 50mm albo wozic 20 sloikow w plecaku. no ale to kwestia potrzeb.
nie wiem czy wszyscy, ale zapewne spora grupa uzytkownikow.
i tu bym nie generalizowal zbytnio. na pewno to dziala w Fuji, dlatego ze ta firma trafila w polke pasjonatow/zawodowcow a przy obecnym kryzysie w branzy to jest bardzo bezpieczna nisza (drogie produkt, wyzsze marze). i w X jest to o tyle wyrazne, ze przez ostatnie 2 lata gross premier to szkla na ta polke. ale w m4/3 ta zasada niekoniecznie zachodzi, tzn. tam tez sa duze i jasne ogory, ale oprocz nich jest fajny wybor szkielek mniejszych i/lub przystepniejszych cenowo.
no wlasnie w X jest to, chwilowo przynajmniej, prawda. ale juz nie w m4/3. a Fuji X nie jest, i nie zapominajmy o tym, systemem alternatywnym dla przecietnego uzytkownika patrzacego na DSLR. to jest na razie raczej niszowy sprzet dla (kasiastego) pasjonata.
Canon wypuscil male M i 100D. oba nie stanowia zadnej alternatywy dla X-E1/2 czy X-T1, od ktorych sa duzo bardziej plastikowe, prymitywne w obsludze i opoznione technologicznie pod wzgledem matrycy. ale w tej swojej "kompaktowosci" i "systemowosci" zapewne bardziej atrakcyjne dla przecietnego zjadacza chleba.
co do szkiel... Nikon kladzie laske na DX, i te kilka stalek sytuacji nie ratuje. Canon... to juz mi sie nie chce nawet komentowac...
z punktu widzenia przecietnego Kowalskiego, ktoremu marketing wciska bezlusterkowca jako idealny wybor - byc moze tak jest. ale na pewno X nie jest systemem dla tego Kowalskiego. i to niekoniecznie jest jego wada.