Sebcio, nikt oprócz jednego pana nikogo nie obraża. Nie trzeba być stylistą, żeby wiedzieć, że za małe ciuchy robią z ciałem dziwne rzeczy (rozmiar jaki nosi modelka serio nie ma znaczenia), do tego wystarczą oczy, które jak wiadomo są głównym narzędziem pracy fotografa. Najcudowniejsze technicznie foto z źle ubraną i upozowaną modelką to będzie kupa a nie foto. No taki świat. To fotograf odpowiada za pozy, za to jak modelka wygląda na zdjęciu. Ona siebie nie widzi. Nawet taka bardzo zaawansowana nie wie jak wygląda w konkretnym kadrze. Technika owszem, jest bardzo istotna, bo złą techniką można nawet zgrabną i proporcjonalną sylwetkę przedstawić jak ostatnią pokrakę (pomijam kwestie poprawnego naświetlenia klatek, bo to taka oczywistość, że chyba nie trzeba o tym pisać), ale trzeba też pamietać o odpowiednim doborze ubrań i póz. Tak jak pisze Muczaczo, przy takich fotach osoba powinna wyglądać najlepiej jak to możliwe. Nauka pracy z modelką to proces, który trwa. To nie problem, że Marcin robi błędy, ważne, by wyciągał z nich wnioski i starał się nie popełniać takich baboli. To przyjdzie z czasem.

Własnie ten bokeh na 41 mnie zaintrygował, dlatego zapytałam o szkło.