Aby potwierdzić bezcelowość takiego zabiegu można by wspomnieć, że niektóre obiektywy do Nikona automatycznie zamykają przesłonę po odpięciu od korpusu.
no prosze , czlowiek dowiaduje sie czegos cale zycie.
otworzyc na maxa , czy przymknac ?
Obawiam sie , ze nikt nie zna odpowiedzi , ale jesli jedna z tych nastaw jest najlepsza , a nie wiemy ktora , to najmniejszy blad popelnisz ,jesli ustawisz po srodku.
jesli to jest bez znaczenia , to bledu nie popelnisz ustawiajac po srodku.
ale jesli ktoras z tych nastaw szkodzi , to tez ustawiaj w srodku, gdyz w ten sposob unikniesz najwiekszej szkody.
czyli ustawiaj w srodku.
bedziesz mogl miec swiadomosc , ze robisz to najlepiej jak tylko mozna , nawet jesli to nie jest prawda.
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 18-11-2014 o 20:10
Każdy wyciąga własne wnioseki ale według mnie wspomniane przeze mnie obiektywy nikona potwierdzają, że to obiektyw wie lepiejSkoro przysłona sama ustawia się w takiej a nie innej pozycji to sugerowało by że producent tak to zorganizował a nie sądzę aby projektował przesłonę w sposób dla niej szkodliwy.
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
skoro tak jestes przekonany , to pozwol sie obiektywowi zamknac jak on to uwaza za stosowne ;-) , czyli niczego nie zmieniaj.
wykrec z aparatu i wloz do torby.
moje osobiste zdanie jest takie, ze za kazdym razem wlaczajac , wylaczajac bardziej szkodzisz niz pomagasz.
W L-kach z silnikiem pierscieniowym niczego w ten sposob nie odlaczasz , poza obwodem prodowym ,przez ktory i tak prad nie plynie.
Z klasycznym silnikiem ? - po co sprzezac i rozprzegac - nie bardzo widze korzysci? - Chyba wowczas gdybys rzeczywiscie mial zamiar odlozyc obiektyw na lata , ale ja mam takie obiektywy niczego nie rozsprzegalem i funkcjnuja. Po latach wymagaja odnowienia smarow.
Przypomniał mi się skecz Monty Pythona o mieszkaniu w pudełku po butach.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner