w sieci jest wszystko , tylko trzeba sie przebic przez 90% barachla zeby dotrzec do wartosciowej informacji.
to dziala tak
1. Detekcja Fazy - "przez wizjer"
Na matrycach AF porownywany jest obraz w stanie nieostrym. Na podstawie tej roznicy od stanu ostrego jest prognozowane przyszle polozenie elementu ostrzacego.
Silnik dostaje polecenie z puszki np " wykonaj 200 krokow w prawo". Wynik jest zawsze w jakims stopniu obarczony przypadkowym bledem ( szumy , bezwladnosc , dokladnosc algorytmu itd)
Po wykonaniu tego polecenia jest sprawdzany ponownie obraz na matracych AF. Jesi blad ostrzenia miesci sie w dopuszczalnych granichych, wynik zostaje uznany za wystarczajacy. Jesli blad jest wiekszy od dopuszczalnego , wowczas zostanie wydane ponowne polecenie np " wykonaj 5 krokow w lewo" I po wykonaniu polecenia ponownie zostanie sprawdzone , czy mechanizm wykonawczy wyostrzyl w granicych dopuszczlnego bledu.
Procedura jest powtarzana az do skutku.
Jaki jest ten blad ? - jaki zapragnie sobie producent.
dla dobrze skalibrowanych obiektywow osiagalane jest srednio ok 85%-90% maksymalnej rozdzielczosci obiektywu. Pojedyncze strzaly moga byc uznane za ostre z nizsza rozdzielczoscia.
To jest wazne dla pracy z konwertorem , dlatego o tym wspominam.
2 . Detekcja kontrastu ,
Dziala to z ta roznica ze analizowany jest na matrycy kontrast , w caylm, zakresie ostrosci , po przejsciu maximum obiektyw dostaje polecnie np " wroc 5 krokow". Jesli Pomierzony kontrast osiaga wyzsza wartosc od najnizszej dopuszczalnej , ostrzenie zostaje uznane za zakonczone. To sie tez odbywa " krokowo". Ostatenie wersje det. kontrastu potrafi roniez przewidziec przyszle polozenie , ale mniejsza o to teraz.
Konvertery.
sa dwa rodzaje -
A) takie , ktore przenosza dane exif
B ) ktore nie przenosza danych EXIF
ad A)jesli podlaczymy do ciemnego obiektywu np 5,6 konwerter A i swiatlosila spadnie ponizej 5,6 to w nowych konstrukcjach obiektywow AF zostaniue odlaczony , jako ze AF jest dopuszzony tylko do 5,6
takimi sa np conwertery canona
B ) puszka nie wie ze zostal podlaczony konwerter i mimu spadku swiatlosily naped AF bedzie dzialal.
Takimi konwerterami sa np starsze Kenko , nowsze juz przenosza exif.
ad B) I teraz jesli mamy konwerter B dosyc mocny np 2 , 3 * to obraz na matrycach AF jest przez ten konwerter powiekszony ( takze nieostrosc , czyli rozmycie) .
puszka nie wie ze to obraz po przejsciu przez konwerter i traktuje te nieostrosc tak jakby byla tylko wynikiem " golego " obiektywu i w wyniku pomiaru wyda polecnie wg algorytmu dla takiego obiektywu np " wykonaj 300 krokow w prawo".
po skonczeniu ostrzenia , zostanie ponownie sprawdzona ostrosc , Przy silnych konwerterach okaze sie ze prognoza byla obarczona zbyt duzym bledem , zostanie wydane polecnie np " 100 krokow w lewo" , tez nie trafi i tak dalej , za ktoryms razem dzieki przypadkowi soczewka zatrzyma sie w takim polozeniu ze akurat zostanie uznane , ze miesci sie w granicach bledu. Formalnie AF pracuje i to prawidlowo , tak jak zostal zaprogramowany , ale musi szukac dluzej ostrosci. Po prostu dla zbyt silnych konwerterow najmniejszy krok jaki moze wykonac mechanizm wykonawczy moze byc za duzy.
Przy slabszych konwerterach np 1,4 w zasadzie ostrzenie jest porownywalne z tym bez konwertera.
Podobny problem wystepuje w ostrzeniu na detekcje kontrastu.
konwerter tez ma wplyw na ostrzenie w det kontrastu - przy silnych konwerterach.
spadek ostrosci wskutek zalozenia konwertera teraz pomijam , ale tez ma znaczenie , jesli wystapilby.
Pytanie , dlaczego wiec nie zawezic dopuszczelnego przedzialu bledu - dopuszczelnej nieostrosci ?
Oczywiscie mozna , ale odstek nietrafionych nastaw bedzie wiekszy. Wydluzay sie czas ostrzenia.
Nastawa AF jest to wiec kompromis pomiedzy dokladnosci i szybkoscia ostrzenia.
Jesli ma byc szybciej , to musi byc mniej dokladnie niz mogloby byc ( vide obiektywy Sigmy A i S )