ja bym nie odpuscił serwisowi. bez jaj, postraszyłbym ich jak przy nagonce na nikona. dla mnie to wadliwy egzemplarz. od robienia fotek, ew. filmu pod słońce no nie kpijmy. Canon w instrukcji coś pisze, że nie wolno pod słońce? jak nie pisze to bym im odesłał do serwisu ze skanem instrukcji. już Canon nie wie jak ma postarzać swój towar. Podobnie jak w drukarkach tejże firmy, rest firmware i dysze niezapchane
na jakiej podstawie serwis pisze, że to nie wina producenta? jakaś ekspertyza? czy tylko wymysł technika i jego subiektywna ocena. ja bym do nich odesłał i załączyłbym oświadczenie, że aparat nie filmował laserów duperelów, a był używany do filmowania rodziny na łonie natury. Proszę o ponowne rozpatrzenie gwarancji. (ja uważam że lepsze i tak jest rękojmia niż gwarancja)
to stare korupsy chodzą po 200 tys klatek, godziny filmu i jest ok. zresztą jaką gwarancję ma technik z csi ze ten kawałek krzemu nie miał wady ukrytej?
--- Kolejny post ---
tym bardziej że wypalenie jest losowe, a nie jak przy laserze liniowe.