Z tym ze nie ma zadnych racjonalnych przeslanek ktore usprawiedliwiaja takie archaiczne nawyki. Ja podobnie jak bundy odlaczam i podlaczam wszystko przy wlaczonym napieciu i jak do tej pory nie zauwazylem zadnych negatywnych efektow. Tyczy to sie nie tylko aparatu ale i lampy - zdarza sie ze i karte wyciagne przy wlaczonym napieciu (wtedy otwarcie klapki odcina napiecie i wylacza aparat).Zamieszczone przez Kubek
Zeby cokolwiek sie stalo musi dojsc do spiecia. W przypadku stykow obiektywu i lampy wyglada na to ze odleglosc pomiedzy niebezpiecznymi dla siebie pinami jest zbyt duza zeby doszlo do ich zwarcia.
Oczywiscie nie namawiam Cie do zmiany stylu pracy ze sprzetem. Nie daje tez zadnej gwarancji ze ta teoria w 100% przeklada sie na praktyke (wiadomo prawa murphiego). To tylko luzne rozwazania na temat mojego podejscia do tematu
Pozdrawiam