Z Twoją opinią zgadzam się w pełnej rozciągłości. Trudno wyobrazić sobie pracę z MP-E 65 w terenie, ale... może są tacy sadomasochiści ;-) . Minimalne odwzorowanie tego obiektywu to 1:1, a za tym kryje się niewielkie pole widzenia i jeszcze mniejsza GO. Uchwycić w kadrze poruszający się zwykle obiekt to już duży wyczyn, a co dopiero wyostrzyć i bez poruszenia zwolnić migawkę!? Nawet najlepsza lampa niewiele tu pomoże. Zupełnie niewyobrażalne jest dla mnie focenie tym obiektywem „z ręki”. Osobiście z MP-E 65 korzystam wyłącznie w pracowni, przy czym aparat mocuję na statywie mikroskopu stereoskopowego Leica wyposażonym w manualny mechanizm ogniskujący makro/mikro. Dlaczego korzystam z tego obiektywu? Odpowiedź jest bardzo prosta: minimalna skala odwzorowania mikroskopu stereoskopowego Leica MZ 16A to 4,5:1. Aby zrobić zdjęcia w mniejszej skali muszę korzystać ze zwykłych (ale specjalizowanych!) szkiełek podłaczanych bezpośrednio do body...
Lampy pierścieniowe typu C MR-14 Ex lub wspomniana wyżej Sigma mają jedną podstawową i dość dokuczliwą niedogodność wynikającą z ich konstrukcji: brak możliwości odsunięcia palnika od osi obiektywu oraz ustawienia kąta i kierunku uderzenia światłem. Tej niedogodności w znacznym stopniu pozbawiona jest MT-24 Ex. Jak już wcześniej pisałem, lepsze rozwiązania oferuje tylko Novoflex.
Jakie obiektywy do makro? Zależy to od:
- obiektów, które fotografujemy (w większości przypadków wystarczą obiektywy makro z ogniskową do 100 mm zapewniające maksymalną skalę odwzorowania 1:1, ale w przypadku niektórych żyjątek lepiej korzystać z obiektywów o dłuższej ogniskowej, ponieważ mają większą odległość roboczą),
- body, z którego korzystamy (moim zdaniem bez sensu jest kupowanie obiektywów przeznaczonych do FF, np. C 100/2,8 do aparatów z niepełnowymiarową matrycą; znacznie lepiej w takich przypadkach sprawdzi się EF-S 60 makro!),
- przewidywanej skali odwzorowań, w której najczęściej będziemy focić (jeżeli zamierzamy focić w skali powyżej 1:1, co raczej bardzo rzadko ma miejsce w pracach terenowych, to moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem są pierścienie pośrednie z przeniesieniem automatyki; twierdzenie, że w takich przypadkach automatyka się nie sprawdza nie jest prawdziwe!),
- celu fotografowania (dokumentacja prac badawczych, czy „dla przyjemności”),
- możliwości finansowych.
Z całą mocą muszę podkreślić, że popularne zoomy z funkcją makro na pewno nie zastąpią obiektywów specjalizowanych, a to ze względu na odmienną korekcję (zoomy korygowane są do nieskończoności, a typowe makro do bliży!).
Na razie tyle...
MS