W 6D boli mnie szybkość reakcji spustu migawki, w 60D jest już wiele szybciej.
W 6D boli mnie szybkość reakcji spustu migawki, w 60D jest już wiele szybciej.
Zauważyłem, ze to tez zalezy od szkła jakie masz zapięte. Np mam wrażenie, że z 24-105 faktycznie jest jakby ''lag'', ale z 70-200 tego laga prawie nie czuje.
Jeśi mogę to podepnę się pod ten wątek by nie mnożyć. Daaawno temu mi tu doradzono model, czas na powtórkę
Używam jeszcze nadal 450D z 50mm f1.4 oraz 70-200 f4 L z Tamronem 10-24mm. Obiekty to głównie portrety ostatnio w studio (może będą śluby kto wie), krajobraz, architektura (taka kolejność). W czasie ostatniej sesji musiałem się równać do Nikona D610 a dodatkowo już ograniczają mnie braki w 450D i to, że mogło być jaśniej, ale ISO wysokie nie ma co dawać itp.
I stąd też pomysł na zmianę. 6D, a może rzeczone 7D Mark II? Czy ew wziąć coś na rok jak 5D Mark II i za jakiś*czas zmienić, bądź właśnie zmienić system (jak namawiają mnie koledzy w pracy, bo więcej funkcji za kasę, bo lepszy zasięg barw tonalnych itp.) Bądź zostać przy cropie...
Na pewno też pójdę przymierzyć w dłoni, ale do dziś pamiętam jak Nikon 80D (bodajże) pewniej mi się trzymało niż Canona.
Dziękuję*Wam za pomoc :-)
Canon 450D | Canon EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS | Canon EF 70-200mm f/4 IS USM L
Jeśli chcesz kupić nowe body w sklepie to jest na to prosty sposób. Kupujesz np 7DII i robisz 99 zdjęć przez parę dni. Nie pasuje Ci to idziesz do sklepu i wymieniasz na 6D. I jeszcze różnicę w cenie Ci oddadzą. A jak Ci pasuje to robisz setne zdjęcie i aparat zostaje. Nie wiem czy w każdym sklepie, ale jak kupowałem siódemkę to mi powiedzieli że do stu zdjęć i do tygodnia mogę zwrócić.
A jak chcesz kupić używane to właściwie można zrobić podobnie z ewentualną lekką stratą.
Bierz 6D jak koledzy radzą. Do niego jakiegoś Tamrona 24-70 f2.8 lub jakiegoś canona. Pełna klatka to mniej stresu w słabym oświetleniu.
Mam 7D i stały dostęp do 5D mkII. 7D jest dobry w dobrym świetle i sporcie. Piątkę użytkuję głównie w kościele, czasami na plenerze i w mieście przy zdjęciach nocnych. W piątce masz szumy przy ISO 3200 mniejsze niż 7D (mark I) przy ISO 1250. Myślę, że z tego co inni forumowicze piszą, w 6D szumy też będą małe przy ISO 3200, a może nawet i przy większych wartościach.
Sam mam 350D i jak biorę go teraz do ręki to mam wrażenie, że mi wypadnie.
Był Canon 6DII + 35IS + 85 1.8 + 70-200
Jest Nikon D810 + D750 + 24, 50, 70-210.
Używam 6D od 2 lat i jestem mega zadowolony z niego - w sierpniu wymieniłem migawke po 330 tys. przebiegu (choc powodem wymiany była wyłamana lamelka a migawka nadal była dobra). Teraz na drugiej mam ok 40 tys przebiegu i nie planuje zmiany aparatu.
Dla mnie użytkowe jest 8000 iso a czesto uzywane przze mnie 3200 jest idealne.
Nie miałem okazji uzywac 7D mk II ale wole jednak pełną klatke.
Zmiana aparatu APS-C na FF, to także wydatek na obiektywy (obiektyw). Jak ktoś kompletował wcześniej pod kątem FF, to ma mniejszy problem. Nie mam wypasionej szklarni, (nawet oranżerii) i będę potrzebował dobrego zooma.
Od maja 2014 mam 7D1, ale już mnie nosi - zmiana puchy potrzebna jest (lepsze ISO). Żona już się śmieje, że regularnie wymieniam aparaty co roku. No to pokaże jej, że się myli i zmienię dopiero w listopadzie.
Gdybym miał kupić body dzisiaj, to w moim przypadku jednak 7D2.
C eos 6D | T 24-70/2,8 VC USD; C 70-200/2,8 L USM; C TCx1,4II | YN-568EX
www.cobalt.fr.pl
pytajacy ma juz :
brakuje tylko szerokiego kata .z 50mm f1.4 oraz 70-200 f4 L
starsze staleczki lubia byc tanie a przy tym dobre.
kazdy ma jakies swoje potrzeby , niekoniecznie takie jak inni.
u mnie sie sprawa sama rozwiazala . Zycie pokazalo , ze majac FF aps byly nieuzywane , wiec sie sprzedaly , a wsrod dwoch FF ( wlasciwie to trzech ) zycie tez dokonalo wyboru - zostal ten najczesciej uzywany.
Postep jakosciowy nie jest tak dynamiczny jak przed laty. akurat w C nie ma potrzeby zmiany puszki z tego powodu czesciej jak na 5 lat.
wlasciwie C do dzisiaj bazuje na matrycy 7 -mio letniej (z wyjatkiem c1dx )- i jest ona ciagle swietna - ciagle na miare dnia dzisiejszego.
N ma troche lepsza , ale nie sa to roznice w praktyce codziennej duze.
Dla mnie najwazniejsze jest dobre poznanie mozliwosci aparatu oraz przede wszystkim jego ograniczen , aby moc je obejsc.
Lubie tez moc obsluzyc aparat niemal " z zamknietymi " oczami - a to wymaga troche czasu i zzycia sie.
To jest wazniejsze od najnowszych fjuczerow i wodotryskow.
migawka , przyslona , matowka , odleglosc, swiatlomierz ( uzywam niekoniecznie zawsze ) - coz wiecej potrzeba ?
roznica w jakosci pomiedzy aps a ff jest jednak kolosalna w trudniejszych warunkach oswietleniowych na korzysc ff, a w studio to w ogole nie ta bajka. chyba ze sie robi wylacznie zdjecia 900 px - to wowczas wszystko jedno czym.
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 26-01-2015 o 09:08