Mialem Liona, Mountain Liona, Mavericksa i teraz yosemite. Upgrade do yosemite byl najlepszey bo wszystko praktycznie dzialalo na starcie. W marvericksie byly problemy z niektorym programami przez pierwsze dwa miesiace.
Yosemite wyglada super. Mozna w koncu miec ciemny pasek menu (jak w Ubuntu) i ogolnie nowe czcionki poprawiaja czytelnosc i dodaja swiezosci systemowi. Na retinie ten system wyglada wysmienicie
Uzywam tez MS Office 2011 na przemian z iWork. Wiadomo, pliki excella czy worda to standard na swiecie i dobrze jest miec opcje ich edycji na maku. Open office jest ok ale to ciagle program ktory wyglada jak z roku 2000.
Gimp na OSX dziala super, PS oraz PSE tak samo.
Jesli potrzebuje uzyc windowsa albo linuxa to do tego celu wykorzystuje Parallels 10 - swietny program do wirtualizacji. Mozna miec rozne systemy na roznych pulpitach i tylko przelaczac je gestami gladzika albo myszy- miodzio
Na macbookach z retina Yosemite, podobnie jak Mavericks czasami przycina przy animacjach ale tak bylo zawsze. Od czasu do czasu trzeba zresetowac pamiec SMC i nie ma problemu.
Zewnetrzny monitor mozna podlaczyc do Macbooka kablem thunderbolt -> dvi (display port) i smiga pieknie.
Jesli macie jakies pytania odnosnie retiny 13tki albo 15tki to piszcie smialo. Mam porownanie jak chodzi lightroom na obu.