No widzisz, powoli do przodu.

Może jeszcze nie teraz, ale przyjdzie czas, kiedy podziękujesz udzielającym się tu wcześniej kolegom, że zachowali ludzkie odruchy i nie chcieli uczestniczyć w widowisku pod tytułem "Jakie piękne samobójstwo!"
Z Tobą w roli głównej oczywiście.

A póki co, pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj.