Miałem S14mm, dwie sztuki 17-40 (jedna kiepska, jedna żyleta) i do ślubniaków brakowało mi tego co w końcu znalazłem w 20mm. Pierw kupiłem Sigmę, która jak trafiła to robiła mega efekt. Niestety po jednym plenerze, gdy w dobrych warunkach oświetlenia miałem masę nieostrych zdjęć sprzedałem i kupiłem 20mm 2.8 - czyli odpowiednik Canona w tej samej ogniskowej. Uważam,że umiejętnie używana daje bardzo fajny efekt. Jako standard do przygotowań, kościoła, przemieszczania pomiędzy teraz najczęściej używam 35 + 20 mm. Myślałem o Tokinie, bo 16-35 Lka niestety droga, ale nie potrzebuję aż tak szeroko, a jednak ciężar i mocno wysunięta soczewka przednia, to co coś, co nie ułatwia reporterki. Gdybym jednak posiadał 24L, to pewnie wtedy dokupił bym znowu 14mm, a tak to już nie mam potrzeby. Piszę to z doświadczenia, a jestem osobą, która wszystko na własnej skórze musi przetestować do momentu uzyskania zadowolenia.