eee, jeszcze nikt od tego nie zachorował...Zamieszczone przez pazurek
BTW, zawsze tak chyba było - dziadek mi opowiadał, że jak były 'trudne czasy' to rzeźnicy wiejscy jak się zdarzyło, że jakieś zwierze tam padło/zdechło w gospodarstwie to szybko zanim jeszcze ciepłe przerabiali je na towar i szło na handel :-D