No to napiszę o sobie. Nie widzę w tym rządzie nic gorszego niż we wszystkich poprzednich. Przy odrobinie optymizmu mogę dostrzeć pewne (na razie niewielkie) plusy.

Religii obowiązkowej nie ma, cenzury (prewencyjnej) nie ma, restrykcyjna była od zawsze. Lepper nie jest premierem, a jakby został, to w niczym nie byłby lepszy lub gorszy od Millera. Ten sam typ.

W rewolucji nie pokładam nadziei, bo większość popiera albo "partię tyranii status quo" - PO albo pobożnych socjalistów... Zresztą, każda rewolucja przynosi wyłącznie straty...