Mam takie pytanie jako, ze z oddalenia tylko obserwuje
"przemiany" w Polsce - co sie mowi na tzw. ulicy?
Czy ludzie pogodzili sie z IV Rzeczpospolita leppera-premiera,
rydzyka, cenzury i obowiazkowej religii w szkolach? Czy moze
w ogole sa z sytuacji zadowoleni? Czy tez szykuja rewolucje, bo
jak czytam coraz to nowe newsy, to wydaje mi sie,
ze az sie o nia prosi...