To właśnie piszę, że od czasów dostosowania do unii się zmniejszył. Podobnie jak wzrost gospodarczy.
Prawie bym ci uwierzył w twoją składną teorię o zasadzeniu gospodarki polskiej na szarej strefie i przemycie, tylko jest jeden szkopuł - osobiście działam w owych usługach i coś tej szarej strefy nie widzę.
Nawet szkoda, może bym i sam "poszarostrefowił" i machnął jakieś zleconko bez rachunku, a tu d...a - wszyscy chcą FV. Mimo wszystko jednak sobie nie krzywduję - zleceń jest wyraźnie więcej niż kiedykolwiek (głównie dzięki wejściu do UE) i jakoś nie myślę bankrutować i schodzić do podziemia.
Co zaś do drugiej "szarostrefowej" gałęzi - budownictwa, to kumpel, który co dopiero założył firmę budowlaną i któremu - jeszcze niedawno - pożyczałem po parę tysięcy, bo nie miał na ZUS czy podatki, ostatnio ma nagle nieco inne problemy - zbyt duża ilość zleceń, problem, w co zainwestować pieniądze leżące na koncie i nurtujące pytanie: czy kupić sobie Chryslera Voyagera, czy jednak coś innego.