Gwint jest normalny. Z tego co pamiętam zawsze pierwsze zapięcie obiektywu to takie "tracenie dziewictwa". Tutaj też tak było, ale po kilku razach chodzi już ze standardowym oporem. Właśnie sobie sprawdziłem i porównałem z obiektywem, którego używam 5 lat i przepinałem setki razy... opór jest identyczny. Może wrażenie ciasnego gwintu bierze się stąd, że ten trzyma się końcówką dwóch palców, a normalny obiektyw całą dłonią.
Co do sampli to nie wiem, czy mam na tyle umiejętności, żeby pokazać cokolwiek co może być odniesieniem do wyceny jakości obiektywu. Nie robiłem żadnych fotek testowych, nie mam statywu. Mogę wrzucić jedynie coś co pstryknąłem na spacerze.
Takie zdjęcie na f/2.8 czas:1/1000, cały kadr:
i wycinek ze środka:
i z rogu (z tym, że pień brzozy jest przed płaszczyzną ostrości):
drugie zdjęcie trochę bardziej wygląda jak "testowe" ale niestety nie jest na pełnej dziurze, f/5.6 czas:1/320, cały kadr:
wycinek ze środka:
i z rogu:
w lesie natknąłem się na takie kwiatki, f/2.8 czas:1/200, cały kadr:
środek:
i bokeh, mniej i bardziej rozmyty:
na koniec takie normalne zdjęcie, przedstawiające dzisiejsze warunki pogodowe, f/5.6 czas:1/640, cały kadr:
wycinek z pierwszego planu z rogu:
wycinek z dalszego planu:
Nie wiem na ile te zdjęcia są reprezentatywne, ale mam nadzieję, że komuś mogą pomóc.
Moje odczucia odnośnie obiektywu są zaskakująco pozytywne, nie spodziewałem się, że to małe coś da taką jakość.