ja jeszcze jeden fakt moze wytkne:
jesli probkowanie matryc jest 14-bitowe i jeden model ma dajmy na to 10EV rozpietosci a drugi 8 EV, to mozna dosc latwo policzyc sobie, ze ta druga matryca w obrebie 1EV roznicy rejestruje wiecej odcieni kolorow, tj. dokladniejsze przejscia tonalne.
w internecie jest mnostwo bicia piany o zakres tonalny matryc, glownie przez gowniazerie nieobyta ze swiatlomierzem lub innych osobnikow zakochanych w HDR czy innym wypierajacym zdjecia z kontrastu g*, ktorzy nazywaja siebie fotografami krajobrazu. ale niekoniecznie prawda jest, ze ten motloch ma racje i ze mozliwosc wyciagania szczegolow z cieni na poziomie -4 EV to wielkie osiagniecie. bo sa tez tacy, co umieja dobrze naswietlic klatke a dokladniejsze przejscia tonalne daja mozliwosc np. wiekszego podniesienia kontrastow badz nasycenia kolorow przy zachowaniu plynniutkich przejsc tonalnych.
co zreszta widac chocby na odwiecznych przykladzie FF Canona a Nikona - tak, w wiekszosci Canonow nie wyciagnie sie z cieni bog wie czego. za to da sie z nich uzyskac swietne kolory skory, bo rejestruja kazdy niuans tonalny. a w Nikonie jest to niekonczaca sie rzezba w g*... i niech sobie pomiary takich DXOmarkow pokazuja nie wiadomo jakie wyniki... wiele osob wciaz preferuje wlasne doswiadczenie i organoleptyczna ocene, ktora matryca daje lepsze foty. i moze warto sie zastanowic, czemu to tak czesto jest wlasnie Canon???