Mam oba i do ślubów wybrałbym 5d mk2.
W 1DS
- ergonomia rewelacyjna, ale brak custom trybów
- łatwo się pomylić przełączając szybko z Manuala na TV (co np robię przy wyjściu z kościoła), jeden klik rolką za daleko i kicha, dlatego wyjście z kościoła fotografuję 5tką
- bufor zamula jak szlak, przy robieniu dłuższej serii trzeba sporo czekać (uwaga! nie próbować na karcie SD, bo 1,5 minuty z życiorysu)
- możliwości konfiguracyjne używania 2 kart mocno ograniczone
- AF centralny w słabych warunkach wolniejszy niż w 5d mk2
- wyświetlacz tragedia - mały to pół biedy, ale trzeba na niego patrzeć pod kątem, żeby było poprawnie, bo na wprost jest dużo ciemniejszy. To wkurza bardziej niż jego rozmiar. Histogram jednak widać i to najważniejsze.
- da się usunąć podczas przeglądania wszystkie zdjęcia (co w 5d mk2 na szczęście już jest niemożliwe). Stara piątka też to miała
- dostęp do personal functions (np. pozwala na włączenie cichej migawki dla trybu single shot) możliwy przez Fire-Wire i tylko w 32 bit systemie Windows
- gorsze możliwości kontroli zewn. lamp błyskowych z menu aparatu
- mniej wyzwalaczy działa na nim (pixel knight np. nie działa, ale King już tak
- używalne ISO do 1600
Żeby nie było, że same wady, to do plusów warto zaliczyć
- przede wszystkim niebieski wyświetlacz - bajer na maxa. Lubię sobie włączać w nocy w domu. Ładnie pasuje do diody Eizo
- podobno ładniejszy obrazek niż w 5d mk2 - nie wiem, nie zauważyłem. Używam obie puchy tylko 3 lata. Nawet jak są to po obróbce nie da się odróżnić
- klawiszologia świetna (poza zmianą trybów i brakiem pokrętła i nawigowaniu po menu)
- migawka robi 500 tys z palcem w ...
- można powiązać 9 pkt AF z pomiarem światłą
- regulacja +- 3 EV zamiast 2 w 5d mk2
- silent mode
- więcej możliwości ustawień AF
- +20 pkt do lansu (kiedyś jeden z gości podszedł do mnie na weselu z hasłem - "no co ty, 1ką na ślubie..?"![]()