1 i 3 są to krople na CD w makro (zraszacz w poszedł ruch). Zawsze pod ręką mam świetlówki kompaktowe (żarówki energooszczędne) o jednej temperaturze barwowej (chyba 5600K) i wysokim współczynniku oddawania barw (Ra pow. 90). Wkręcam je w lampki biurkowe.Przy niewielkich przedmiotach w domowym zaciszu - idealna sprawa.
Tutaj płytę oświetlałem dwiema lampkami (fot1.) i jedną (fot3.).
Limonka (fot2.) jest wbita na wykałaczce i polewana niewielką ilością wody. Aparat na statywie i wężyk spustowy. Światło to YN 565 plus snoot z kartonu i taśmy a'la MacGyver.
4.
Troszkę "czystszy" kadr - większa skala odwzorowania. I inna kompozycja.
5.
Tu zabawa z "łapaniem" bokehu. Ogólnie płytka głębia ostrości.Szkło to Vivitar 28 (Komine). Ale zabijcie mnie - nie pamiętam jak zamocowany.