ten rachunek ma jednak mankament. od zarobkow trzeba odjac tzw. koszty stale: hipoteka, dojazdy do miejsca pracy, ubezpieczenia, itd. itp.
a to moze nie jest 1:1, ale nadal nie spodziewam sie, zebys za wynajem kawalerki w srednim miasteczku w PL placil 800 EUR. albo 2 EUR za jednorazowy
bilet do miejsca pracy - chyba, zebys chcial autem, to 20 EUR za dobe (jak dobrze trafisz, bo to oczywiscie nie jest stawka w srodku wiekszego miasta)...
koniec koncow oczywiscie nadal na polnocy Eurozony zostaje wiecej, ale nie upraszczajmy tego zbytnio...