To chyba jakieś żarty? Moim zdaniem to nie Twoja wina, profesjonalista przejmuje tu często "pałeczkę", podejmuje pewne kluczowe decyzje, umawia się, szuka czasem Klienta, jeśli trzeba - po to jest profesjonalistą, aby wiedzieć, że w takich chwilach liczy się wydarzenie, a nie zajmowanie się, gdzie jest fotograf! Trafiłeś na partacza i tyle, nie dalej jak 2 tygodnie temu miałem chrzest, sporo ludzi, Rodzice zajęci dzieckiem, gośćmi. Po wszystkim Matka dziecka zapytała mnie czy ja na pewno tam byłem Ojciec mnie widział, ale nie musiał mnie szukać, nie rozmawialiśmy nawet ani przez minutę. Po co? Ja wiem co robić, a on mi za to płaci!