Cytat Zamieszczone przez Matsil Zobacz posta
Jaką kasę? Te kilkadziesiąt złotych
Swojego czasu było to równe 100zł , więc aż tak mało to nie było, dziś moze to inaczej wygląa.
Cytat Zamieszczone przez Matsil Zobacz posta
za kilka godzin wykładów często z totalnymi ignorantami? Nie chciałbyś tak zarabiać...
5 osób x 100zł /8h (niewiem ile to trwa wiec rzucam dzienną godzinówkę) to 62,5zł na godzine, myśle że ludzie na kasie w realu chętnie zamienią swoich wyrozumiałych klientów na taką bande totalnych ignorantów nawet za połowe tej ceny

Ale nie o to tu chodzi. Uważam, że jeżęli jesteś człowiekem (sam niespecjalnie wierzący jestem a tymbardziej kościelny) to zdrowy rozskądek podpowiada ci jak sie zachowywać w gościach. starasz sięnie rozpraszać ludzi, wchodzić tam gdzie mistrz ceremoni jest i zrobić tak aby całość nie została zakłucona. Jeżeli jednak para młoda nie spotyka się ze swoim fotografem i nie pyta go jak pracuje to tez ma za swoje. Jeżeli fotograf niewie jak się zachować to na taki kurs powinien pójść, jeżeli ma chociaż troche oleju w glowie to pomyśli o takich rzeczach jak wyłączenie dzwięku potwierdzenia AF chociażby, nie bieganie wokoło pary młodej jak głupi, podczas kazania też na spokojnie. Ja nigdy nie miałem problemu w kosciele, nie zawsze mam czas porozmawiać z księdzem, jednakże myślę że jeżeli ma się chociaż trochę dobrego wychowania, to nie powinno być nigdy problemu.
Dlatego też nie mam znajomch którzy włażą mi do łożka w butach, i nie widze różnicy pomiędzy miejscami kultu religijnego (jak juz powiedziałem nie jestem w tym specjalistą, od wielu lat nie uczęszczam do koscioła) ale dla mnie czy to ślub urzędowy, koscielny, muslim czy islam lub jakikolwiek inny tak wiem że ze wszystkim w takim miejscu na spokojnie. Jeżeli też ktoś nie ma na taki kurs, jest internet, jednakże podstawy dobrego wychowania dają tutaj bardzo dużo. W tym też nie jestem specjalistą ale mając wiedze jestem w stanie ją wykożystać podczas ceremoni.

Cytat Zamieszczone przez Matsil Zobacz posta
A wracając do tematy błyskanie w kościele, to przy dzisiejszej technologii wysokich ISO i jasnych stałkach brak światła nie jest problemem. Problemem jest jego lokalizacja i natężenie. Używam lampy, żeby rozjaśnić cienie i poprawić kontrast. Jest to jedynie delikatne dobłyśniecie. Choć często oświetlenie jest na tyle dobre, że bez lampy można się obejść.

2 lampy to już chyba przy ślubie w jaskini - główna i kontra .
wciąż na starym sprzęcie pracuje 5dIx2 szkła też nie najwyzsza półka i nie miałem nigdy jeszcze takiego kościołu z którym nie poradziłby sobie mój sprzęt. Każdy ma swoją technikę ale jeżeli kiedys do tego dojdzie i sam bede szukał fotografa na własny ślub to dziś widzę że warto pytać czy uzywa lampy w kosciele, sam bym tego nie chciał.