Jak wyżej, cztery rogi, a kolejka stoi do zdjęć na samym punkcie przecięcia granic, najczęściej na czworakach, z jedna kończyna w każdym stanie.

Osobliwość kartograficzna należy do Navajo Nation i stad opłata $5 od osoby za wstęp. Jest to na pustkowiu, bez wody, elektryczności i pokrycia komórkowego.

Jedna squaw co tam sprzedawała paciorki powiedziała mi, że warto zwiedzić, bo to jedyne miejsce w USA, gdzie znikaja niektóre wady optyczne obiektywów jak winietowanie i mydlane rogi. Można tam zrobić zdjęcie Canonem 16-35/2.8 albo i 3EHNTAPEM 16 mm na pełnej dziurze i wszystkie cztery rogi będa tak samo ostre i naświetlone dokładnie tak jak środek.

A więc Canonierzysta nadaje następna.

--- Kolejny post ---

(Zdjęcie było zrobione w Arizonie no i adres też jest Teec Nos Pos, AZ.)