Oczywiście, że te produkty są w większości dla umiarkowanie inteligentnych ludzi, bo przecież głównym targetem jest ogólna populacja11-16-letnich chłopców, czyli segment rynku znany w Polsce pod nazwą gimbazy.
W dodatku 99% gier kąpiuterowych i końsolowych jest zupełnie bez polotu, na jedno kopyto, grafika totalny kicz, a całość smells like teen spirit.

Stosunkowo najlepsze sa chyba gry dla małych dzieci, rodzinno-towarzyskie i klasyczne naśladujące hity z przeszłości, kiedy jeszcze zawodnicy grubszego kalibru zajmowali się robieniem gier. Gry dla dorosłych to dzisiaj margines.