Po kilku latach przerwy chciałbym kupić znów lustro. Żółty kolega odpada, gdyż najtańsze korpusy silniczka nie mają... i tu w dodatku jest ML
budżet ogromny: 1500-1600zł - nie piszcie że może dorzucić bo nie dorzucę, są inne wydatki.
myślałem o dwóch konfiguracjach :
1. nowy 1100d + używany obiektyw, działa ML
+ matryca 12mln (zamiast 18);
- każdy zna jego minusy (plastik, AF, etc.)

2. używany z przebiegiem do 40tys. 40d (około 800zł) lub 450d (18tys. klapnięć za 700) z komisu z gwarancją na 3miechy
i do tego używany 18-135 do fotografii wszelakiej.
w planach 35mm, 50 jakieś tele w wersjach budżetowych

kwestie jakie mnie najbardziej interesują to:
jakość AF (pamiętam 350d jak miałem - nieistniejący tryb servo, jedyny działający na prawdę punkt centralny)
i jakość matrycy - zastanawiam się jak jest przepaść pomiędzy 40-> 450-> 1100d
40d to staruszek w końcu. interesuje mnie użyteczne iso1600-3200 (max 13x18 - większe rzadko robię)
jakieś alternatywne konfiguracje??