Dla mnie liczy się "światłość" ponad wszystko
A że nie mam uczulenia czy awersji do "kundli", to... patrz stopka.
Dla mnie liczy się "światłość" ponad wszystko
A że nie mam uczulenia czy awersji do "kundli", to... patrz stopka.
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
70-200/4LIS to świetny sprzęt, jeśli potrzebujesz 2.8 to nie masz wyjścia kupujesz 2.8 (po jakimś czasie będziesz wiedział czy potrzebujesz) ja na zoomie nie potrzebuję, 2.8 to i tak ciemnica jest. Doczytałem zwierzęta i krajobrazy czasem portrety, krajobrazy nie potrzebujesz, zwierzęta - ogólnie to trochę krótki będzie pewnie tez obleci bez 2.8, portrety brać 2.8, telekonwerter na wersję 4 założysz ex1.4 na wersję 2.8 założysz ex1.4 lub ex2 (chyba że masz korpus który obsłuży af z f8, większość nie obsłuży, lub będziesz kleił styki lub po prostu af będzie działał lepiej lub gorzej poza specyfikacją z jakimś kenko)
Ostatnio edytowane przez jaś ; 06-06-2014 o 07:47
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
No cóż, powinieneś to wziąć "na klatę".
Powiedzieć temu facetowi którego widzisz przy goleniu w lustrze że jest chory, psychiczne chory.
I nie wdawać się w rozważania o danych technicznych, warunkach stosowania itd., to po prostu dyskusja zastępcza.
Nic nie pomoże w chorobie.
Bardzo wielu choruje, ja też
Przykładem (jednym z wielu u mnie) miałem 24-70/2.8 i Canon wypuścił 24-70/2,8 II.
Musiałem mieć !
Fotografuję dla siebie, gdzieś umieszczam w necie, sporo drukuję na ściany.
Robię to po to, aby patrząc na wydruk przypominać sobie co "tam" czułem, jak "tam" czułem.
I nie potrafię zobaczyć różnicy na wydrukach pomiędzy 24-70 a 24-70 II.
A nawet gdyby ktoś zobaczył to jaki to by miało wpływ na to po co drukuję ?
Ty jesteś chory na odmianę "światłość" a ja na odmianę "nowsze/lepsze (?)"
I udaję że nie wiem co zrobię gdy Canon wypuści 70-200/4 IS L II
jp
PS
Też "na klatę" trzeba wziąć prawdę o sprzeczkach w małżeństwie.
Nie tylko żona zawsze jest winna, dość tego szowinizmu męskiego.
Prawda jest taka, że winne są zawsze obie strony, winna jest żona i winna teściowa !
Ostatnio edytowane przez jan pawlak ; 06-06-2014 o 08:12
puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/
Nawet na tych wydrukach na ścianachNie obraź się, ale czy to aby na pewno choroba na "nowsze/lepsze", czy jednak wada wzroku
Upewnij mnie, że niepotrzebnie zbieram na 24-70/2,8 II.Lepiej kupić 24-70/2,8 I czy 24-70/4IS?A może jednak pozostać przy 24-105/4? Widzę, że "przerobiłeś" wszystkie te szkiełka.
Odmiennie od poprzedniego, akurat to stwierdzenie jakoś wcale mnie nie dziwi![]()
Światła nigdy dość. Jak nie dziś, to jutro, za miesiąc czy za rok będziesz go potrzebował. Można oczywiście z tego światła zrezygnować. Można też dorobić całą ideologię do zdjęć zaszumionych, bw, czy też z winietą z ps. Oczywiście w kontekście tego wątku.
Święte słowa.
Musze mieć dobre światło, bo robię z krótkimi czasami. Właściwie pracuje tylko na f/2,8. Stabilizację odpuszczam, bo w moim przypadku poruszają się fotografowane obiekty, a nie ja wokół nich.
Co do kundelków, to niektóre są całkiem OK. Miałem kilka, bo czasami Canon ma kosmiczne ceny w stosunku do jakości.
Do sportu Tamronia 70-200/2,8 jednak nie polecam - wolny AF. Sigma 70-200/2,8 OS HMS nie jest tak ostra jak Canon 70-200/2,8.
C eos 6D | T 24-70/2,8 VC USD; C 70-200/2,8 L USM; C TCx1,4II | YN-568EX
www.cobalt.fr.pl
Ja gdzieś od miesiąca, może 3 tygodni użytkuję 70-200 4.0 i uważam to za najlepszy zakup ever. Po prostu jestem zachwycony tym obiektywem samym w sobie (tj nie patrząc już na światło, ale ostrość, działanie AF, celność, szybkość - magia!). Używam go na 550d więc matryca zdaje się, że taka sama jak w 7d i też boleję jeśli chodzi o ISO (800 max!).
Co do praktyki i tego co zauważyłem. Jak masz miejsce mocno ocienione (czyli jest szary dzień, bez deszczu i np idziesz do jakiegoś parku/lasu z dużą ilością zieleni, że światło się przedziera rzecz jasna, ale słabiej), to możesz mieć już lekkie problemy.
Fociłem nim też na karnawale ulicznym właśnie w takiej pogodzie (ogólnie słońce ale z lekkimi chmurami + stałem w ocienionym miejscu), więc przy dynamicznych ruchach tancerzy niekiedy musiałem podbić na ISO200 przy 200mm, wtedy tak 90% jest nie poruszona przy tego typu zdjęciach w takich warunkach.
Niedawno byłem też tym focić w godzinach 19-20 więc już marne słońce właśnie w parku m.in., dużo chmur, gdzieniegdzie słońce, ale już wiadomo, żę lekkie i... dało radę.
Dlatego przemyśl w jakich warunkach głównie fotografujesz. Jeżeli dość często idziesz na krajobrazy "w cieniu", to pewnie 2.8 lepsze (z ciekawości jak masz jakieś obiektywy 2.8 i 4.0 to zobacz sobie w takich samych warunkach oświetleniowych jaka jest to różnica, to Ci da odpowiedź co kupić), ale jak raczej fotografujesz takie rzeczy raczej w słoneczne dni, to 4.0 jest wystarczające imo.
PS: używam filtra polaryzacyjnego do tego obiektywu i niekiedy też muszę go ściągnąć, bo przyciemnia zbytnio - zależnie od warunków.
Dodam tylko, że zawsze staram się dążyć do tego ISO 100, jakbym podbił na ISO400-800 to polar by siedział na miejscu, ale jakość się traci.
Powiem wprost- jak ktoś chce naprawdę dobre szkło którym będzie robił wszystko to niech kupuje cały arsenał optyki- wtedy będzie miał szkła do tego, tamtego i tego.
A jak nie wie do czego mu szkło potrzebne konkretnie (jaka dziedzina, jakie wymagania i potrzeby, jaka technika fotografowania) to niech się najpierw zdecyduje bo taka gadanina- chcę mieć super szkło do tego, tego i tamtego czyli do wszystkiego niemalże- to jest strata czasu i brnięcie w dylematy.
Nauczcie się ludzie decydować co chcecie w ogóle w tej fotografii robić- i czy w ogóle będziecie to robić porządnie i na tym jakoś zarabiać czy to będzie kolejna amatorska bieganina z długą lufą dla picu i dogodzenia swoim zachciankom.
Nie ubliżając nikomu i nie szydząc z osób poważnie podchodzących do tematu- ale jak ktoś na dzień dobry pisze, że to dla zabawy- to wątpliwa jest zabawa polegająca na noszeniu godzinami profesjonalnego, ciężkiego szkła, którego możliwości nie zamierzacie przełożyć na nic więcej ponad zadowolenie ze swoich fotek- jakich już tysiące w necie...
Trzeba wiedzieć co i po co się kupuje. W jakim kierunku to ma iść, czego się chcemy uczyć z danym szkłem. Dane 70-200 f2.8 i f4 są takie jakie są i przeznaczenie tych luf jest takie jakie jest- tu się nic od lat nie zmieniło. To fotografujący musi wiedzieć jak tego używać i które mu da określone efekty. Są szkła f2.8, które taką jasność mają tylko w danych bez używalności w praktyce ale się ich nie wykorzystuje w takiej przysłonie, albo robi to tak rzadko że szkoda gadać. Tutaj sprawa jest jasna- masz jaśniej i lepsze rozmycie tła- ale za większą wagę i wielkość. Chcesz nosić- to noś. Potem nie marudź, że wielkie i ciężkie. Ktoś kto nie zrobił w życiu reportażu nosząc takie jasne armaty po kilka godzin tego nie zrozumie dobrze.
Internet ma już sporo postów w stylu : "kupiłem rok temu ale nie wykorzystałem, za ciężkie, za duże, nie chce mi się nosić, nie mam czasu na fotografię, leży i rdzewieje" itd.
Chcecie być kolejni z takimi wnioskami?
Najpierw trzeba zobaczyć w czym się chcemy zrealizować fotograficznie, co nam wychodzi najlepiej a nie jak niektórzy- kupować, sprzedawać, bawić się, popykać se i... znudzić się, rozczarować, zmęczyć..?
Owszem, nauka wymaga przejścia przez błędy i schody ale po co powielać te same- cudze błędy skoro można od razu przejść do działki, która najbardziej nas interesuje...i w której jesteśmy/możemy być dobrzy.
Sympatyk Canona, użytkownik Sony, posiadacz Nikona.:smile:
3x body+16, 18-105, 20-35, 50, 70-200f4, 80-200f2.8, 300f4 + rozmaite foto klamoty
Mialem cala super szklarnie - do wszystkiego. Od zoomow 16-35L II, 24-70L i 70-200L f/2.8 po stalki fisheye, 24L II, 35L, 85L II wraz ze 135L. I to byl moj najlepszy zestaw. Moglem robic co chcialem i kiedy chcialem w zaleznosci od potrzeb, rodzaju zdjec i warunkow otoczenia. Wszystko super, do momentu, kiedy zaobserwowalem, ze po pierwsze 3/4 szkiel czesciej lezy w torbie a ja taszcze plecak w dodatku z laptopem, ktory wazy z ladowarkami etc. ponad 15kg!!!
Baaa - historia sie nie konczy, bo przeciez takiego wartosciowego plecaka nie zostawie np. w hotelu a do sejfu wejdzie tylko czesc arsenalu, wiec... znowu ze soba to tu, to tam
Az wreszcie zrobilem maly przesiew i podjalem meska decyzje, ze nie bede trzymac i taszczyc na plecach tylu kilogramow, tylko po to, aby moze kilka dodatkowych zdjec na wycieczce pstryknac. Za zdjecia tez nie chca juz placic tak jak kiedys, wiec jesli trafi sie okazyjna dobrze platna sesja, to albo mozna wypozyczyc albo nawet kupic, ale nie ma sensu trzymac np. stalki za 9K pln w nadziei, ze moze sie cos trafi.
Przez ten czas zdolalem ocenic co fotografuje, jakich zakresow najczesciej uzywam i ktora ogniskowa oraz swiatlo mi w 80-90% wystarczaja. Efekt - 4 nieduze ale porzadne szkielka i mam lekki plecak, malo przepinania oraz kupe kasy w portfeluWszystkim bede polecac, aby nie podchodzili przy kupnie czegos nowego, ze kupuje, bo a nóż widelec mi sie kiedys przyda.
Jednak z 70-200 bede zawsze twiedzic, iz model f/4 TYLKO z IS-em a f2.8 lepiej z IS-em (z wyjatkiem ludzi, ktorzy albo ze statywem/monopodem wszedzie chodza, albo tylko w dobrym swietle focą).
Ostatnio edytowane przez Pikczer ; 06-06-2014 o 14:35