Cytat Zamieszczone przez centur Zobacz posta
moja znajoma 'ślubniaczka' w czasie sesji dosłownie na 2-3 sekundy zanurzyła 5d2 + elkę w morskiej wodzie, efekt - cały sezon pracowała na nowy sprzęt
W takiej sytuacji to wybiera się mniejsze zło. Na szczęście nie byłem w takiej sytuacji ( i obym nie był..puk, puk) ale kiedyś na jednym ze szkoleń mówiono o takim właśnie wyborze.

W sytuacji gdy aparat wpadnie do słonej wody i tak jest mokry, nie ma co płakać tylko wyjąć baterię i lecieć pod kran z bierzącą wodą i lać skutecznie.
Słona woda ma destrukcyjny wpływ na elektronikę ( i nie tylko), a wybierając mniejsze zło w postaci płukanki czystą wodą, mamy chociaż cień szansy na uratowanie sprzętu. Nie mówię tu też o osuszaniu aparatu na kaloryferze, ale w serwisie


Cytat Zamieszczone przez Bangi Zobacz posta
Nie to by bronić "wrednego" kameruna, ale przypuszczam że się zorientował dopiero jak zobaczył jak fotograf wpada do wody...
Wydaje mi się, że "kameruni" nie patrzą wciąż w wizjer/lcd zwłaszcza gdy kamera stoi na statywie, mógł chociaż w tego fotografa czymś rzucić