-
Odp: [mystek]zdecydowanie pasja!
#Mazeno - wszedłem sobie w jakiś tutorial prostowania zdjęć i w ogóle w PS dzieje się to niemal automatycznie
. Nie wiedziałem, że to takie proste. Popracuję nad tymi zdjęciami z ciekawości.
Co do czerwonych wdzianek, to nie znam takich detali historycznych, ale może byli faktycznie w czerwonych wdziankach? Choć tak na logikę, to raczej nie powinni, a już na pewno byliby bardzo źle odebrani 
#Solti - no właśnie ta dzikość spodobała mi się w ZOO również, że chodzisz poniekąd lasem, aż nagle spotykasz platformę do obserwacji niedźwiedzi. Idziesz dalej laskiem i trafiasz na słonie. To było spoko, bo naturalnie w każdym ZOO się chodzi. Chorzów jest np dużym ZOO, ale tam nie ma lasu, tylko jest otwarta przestrzeń, a tu jest las. Choć takie najdziksze ZOO w jakim byłem, to "ZOO" w Ustroniu na południu Polski. Jest to po prostu las i zwierzęta typu sarny, czy daniele chodzą sobie po ścieżkach. Oczywiście nie ma tam okazów jak tygrys, czy lew, ale jest to na pewno ciekawie zrobione ZOO. W innych krajach są ZOO "samochodowe", że sobie jedziesz autem i chodzą Ci obok lwy, czy tygrysy. W Polsce chyba nie ma czegoś takiego, a przynajmniej nie kojarzę. Co do Warty to ciekawa opcja z tą dzikością, ale też nie byłem aby obadać 
aaa, ok z tym laskiem. Ale chyba wszelkie laski miejskie miały podobną złą sławę. Las Kabacki w Wawie chyba też z tego słynął w latach 90tych. Co do bezpieczeństwa, to w ogóle się nie przejmuję. Chodzę z aparatem w ręku całymi dniami po mieście (co ciekawe w Krakowie trochę się "wstydzę"
, ale w miastach które zwiedzam nie mam tego uczucia w ogóle. Ciekawość wygrywa
). W Poznaniu nie ma rywalizacji Lech vs Warta? w Krakowie to wiadomo jak jest. Sam pochodzę z Nowej Huty i mieszkałem tam ponad 20 lat, więc takich dziwnych akcji kibicowskich doświadczyłem sporo bezpośrednio jak i pośrednio. Nawet jak się nie kibicuje nikomu, to i tak wtedy nie było do końca wyboru i musiałeś opowiedzieć się za którąś ze stron Błoń. Głupie czasy. Nie wiem jak jest teraz, ale małolaty chyba nadal ganiają z nożami. Prze głupota. Sam mam kumpla, którego kuzyn zginął od noży (kumpel kibic Cracovii, kuzyn był kibicem Wisły) i przez to przestał chodzić na mecze Cracovii.
Ok, myślałem, że Amica już totalnie wycofała się z Polski i z kibicowania sportu. Też nigdy nie wiedziałem dlaczego Lech to "kolejorz", a tu fajna lokomotywa stoi pod stadionem
.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum