-----
Zainspirowana suszarką kilka wiadomości wcześniej, spróbowałam zerwać kody sprzedawcy, podgrzewając je suszarką, nawet zgrabnie zeszły.
Czynność trwała kilkanaście minut. Dostałam się do kodu nadrukowanego na kartonie. Na szczęście karton ma śliską wytrzymałą powłokę.
Jeszcze raz zrobiłam zdjęcie tego nieszczęsnego kodu i wysłałam do Canon-Promo.
Ciekawe co tym razem mi odpiszą?