mnie osobiscie:
- do focenia z reki z polarem i/lub polowka (w bardzo wietrzna pogode daje to jednak nieco lepsze efekty niz statyw)
- do focenia "zza krzaczkow", w miejscach gdzie statywu nie da sie juz rozstawic (w Holandii akurat takich dostatek)
- do okazyjnego focenia w ciemnych wnetrzach, do ktorych nie wolno wnosic statywu. chociaz mysle, ze to sa w praktyce jednak za szerokie ogniskowe i to raczej pozostanie 24-105...
mysle, ze 16-35 mial zlikwodowac ta wade 17-40 (zbyt niska cene). chociaz ten pierwszy nie zniknie z oferty. tyle, ze 16-35/4 daje landszafciarzom i podroznikom
mozliwosc wydania wiecej pieniedzy tam, gdzie do tej pory mogli sie wykpic za raptem 650 EUR
ale prawda jest, ze po premierze 6D zarowno 24-70/4 jak i 16-35/4 sa bardzo logicznymi i bardzo mile widzianymi (no, nie przez niefotografujacych partnerow fiskalnych)
dodatkiem do oferty Canona. do tego jest wypuszczony kilka lat temu 70-300 L a kto wie, czy w przyszlym roku nie wyjdzie 70-200/4 IS mkII...
nie powiem, czuje sie dopieszczony wyborem Canona w zakresie malego FF-a...i nawet wiem na co przeznacze kase, ktora odzyskalem z wyprzedazy cropa...
no wlasnie ja o tym przede wszystkim chcialem:
MTFy 16-35:
dla porownania 17-40:
24-70/4 IS:
24-70/2.8 mkII
24-105
touche!