Witam,
jestem kompletnie początkującym "fotografem". Posiadam od 3 lat Canona 1000D.
Mniej więcej 2 tygodnie temu na zdjęciach pojawiła się plama. Jest ona zawsze w tym samym miejscu.
Jej "natężenie" jest różne. Czasem jest bardzo wyraźna,a innym razem jest rozmyta, ale jednak widoczna.
Zrobiłem dziś kilka zdjęć pomarańczowej ściany. Widać ją dokładnie na górze zdjęcia trochę po lewej. Ogólne parametry zdjęć to: program P, ISO ustawione na AUTO. Wykonywane dwoma obiketywami: standardowy (18-55) i teleobiektyw (75-300)
1. Obiektyw standardowy, bez lampy, minimalny zoom.
2. Obiektyw standardowy, z lampą, minimalny zoom
3. Obiektyw standardowy, bez lampy, maksymalny zoom
4. Obiektyw standardowy, z lampą, maksymalny zoom
5. Teleobiektyw, bez lampy, minimalny zoom
6. Teleobiektyw, z lampą, minimalny zoom
7. Teleobiektyw, bez lampy, maksymalny zoom
8. Teleobiektyw, z lampą, maksymalny zoom
Bardzo Was proszę o poradę. Czy na podstawie tych zdjęć można stwierdzić czy faktycznie jest to tylko zabrudzenie czy - "odpukać" - uszkodzenie matrycy.
Aparat był przedmuchiwany ręczną dmuchawką przez osobę która ma dużo większe doświadczenie niż ja. Jednak nic to nie dało.
Pozdrawiam i z góry dziękuje