
Zamieszczone przez
miki450
Pisałem w innym wątku, nt. obrazka i kolorów 6D.
Napaliłem się na FF jak szczerbaty na suchary.
Byłem gotowy pozbyć się mojej 60ki ale postanowiłem jeszcze na spokojnie zrobić porównanie.
Miałem identyczne warunki, ustawienia i kadr. Przysłony od 2.8 do 4.5
Do 6ki zapiąłem EF 40 STM, do 60ki Sigmę 17-50.
6ka dała obraz wyprany, taki zamglony, z małym kontrastem, duuużo gorszy od 60ki z Sigmą, gdzie obraz był wyraźny, kontrastowy, "przezroczysty".
To brzmi jak herezja i nigdy bym w to nie uwierzył, gdybym nie miał zdjęć.