A co tam, ważne żeby dziecko dobrze się bawiło. Po kilku takich akcjach będzie przekonane, że wszystko mu wolno. A jak nie dostanie tego czego chce, to rozpłacze się na 110dB i wtedy może już nie będzie tak śmiesznie.
Skoro autor mówi, że wszystko pod kontrolą, to pewnie tak jest. Nie widziałem jego tematu typu: "tani serwis i uszkodzenia mechaniczne".
Pamiętam jak w Rosji pilotował samolot 12-letni syn kapitana statku powietrznego. I jakimś dziwnym trafem już nie wylądował.
Tu nie ma większego zagrożenia i wszystko jest OK. To co jednych cieszy innym wydaje się takie sobie. Gust ludzki rzecz święta.