Muszę ci zaufaćdzięki za pomoc, jeśli ktoś ma jeszcze coś do dodania to chętnie wysłucham, a na razie lecę na poszukiwanie 40D ;D
Muszę ci zaufaćdzięki za pomoc, jeśli ktoś ma jeszcze coś do dodania to chętnie wysłucham, a na razie lecę na poszukiwanie 40D ;D
FF + trzydziestka piątka![]()
Jak pisałem, zależy jak często i gdzie zmieniasz![]()
Ja ostatnio miałem ochotę wracać na kolejne czyszczenie tydzień po poprzednim (wystarczył spacer z aparatem i kilkoma szkłami po mieście o dużym zapyleniu). Na szczęście do serwisu daleko, więc jeszcze jakiś czas wytrzymam nim liczba paprochów przekroczy próg bólu...![]()
Mam i używam 1100D. W tej prostej lustrzance chyba większe znaczenie ma to - jak robi foty, a nie jak się czyści matrycę.
Za to przydatna jest gruszka do zmuchiwania pyłków.
Nie jest to uciążliwe, a ten aparat znakomicie nadaje się do nauki.
Co do używanych, to może poszukaj 50D, są już w dobrych cenach.
Ostatnio edytowane przez RobertON ; 21-04-2014 o 09:57
Zawsze sam czyszczw matryce. Nigdy nie uzywam tej wbudowanej.
Też mam ten tryb wyłączony. Nawet się tym zbytnio nie przejmuję. Jak jest jakiś syf, to tylko przerzuca go z jednego miejsca na drugi. Dziwi mnie takie podejście. Fotografie zaczynamy od czyszczenia matrycy !?!? . Kup sobie najpierw aparat który dobrze będzie leżał i tyle.
To tak jakby się uczyć gotowania i pytać najpierw o płyn który dobrze gary zmywa![]()
Są osoby, które za proces ręcznego czyszczenia matrycy nie powinny się zabierać.
I nawet dobrze, że nowy kolega za bardzo się nie zagłebiał jeszcze w "niektóre" wątki na forum![]()
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
ok![]()
w tym wypadku merytorycznie troche bardziej. mam 2 body które mają juz troche na karku, przeszły takie zdjęcia i takie warunki w których dzisiejszy użytkownik złapałby się za głowe że jak to tak można, do dziś używam i żaden ztych aparatów nie ma czyszczenia matrycy, ba obiektywy zmieniałem na plaży nie chowają body pod kurtkę , SZALEŃSTWO , aparat potrafił w sezonie zimowym leżeć na biurku i złapać kołderkę z kurzu , TRZYMAJCIE MNIE, i do dziś aparaty bedac raz w roku na czyszczeniu matrycy działają i są super , wiec wyluzuj, bo martwisz się na zapas, jeżeli boisz się o ubrudzenie matrycy itp kup sobie porządny nowoczesny kompakt, jakiegoś canona G albo fuji x100s, zaoszczędzisz sobie niepotrzebnego stresu a ratości tyle co nie miara,
Masz pytania, nie chcesz zaśmiecać forum, pisz na priv chętnie ci pomogę.
Myślę że Galaktyczny ma rację. Martwisz się na zapas.
Ja swojego 400D kupowałem sto lat temu i jedyne na co wówczas patrzyłem to megapiksele.
W syf na matrycy wnikam dopiero wówczas gdy widać go na f8. Tak więc kup se to co ci lepiej leży w ręce, i rób zdjęcia i miej z tego radochę bo o to tutaj się głownie rozchodzi.
trothlik
"Nie istnieją różnice prócz różnic stopni między różnymi stopniami i brakiem różnicy. To znaczy w przekładzie na ludzki język: któż teraz nie pije".
Noo dzięki wszystkim, trochę mnie odstresowaliścieCo nie zmienia faktu, że jednocześnie utrudniliście zadanie, bo praktycznie byłem zdecydowany na 40D.