Rozbudowa Maca to jedno z jego głównych ograniczeń i nie pomalujesz; zapomnij o rozbudowie. Z drugiej strony to ma swoje plusy - system jest lepiej zoptymalizowany z uwagi na niewielką liczbę dostępnych konfiguracji. Z tą rozbudową PC-ta jednak też bym się nie podniecał, bo ileż to razy wymieniasz procka ? Albo dokupienie RAM - u mnie to zakończyło się wymianą całości, bo nowe pamięci gryzły się ze starymi. No i pozostaje kwestia czasu i chęci takiej rozbudowy - ja wyrosłem już z czasów, gdy jarało mnie dostrajanie timingów DDRAM czy podkręcanie procka. Teraz chcę, by komputer po prostu działał, zawsze. Z PC zawsze coś nie tak. Mówię o pudle, nie laptopie bo te działają znośnie (ale nie są szybkie). Albo infekcja systemu i konieczność reinstallu, albo bateria na mainboardzie się wyładowała (po 3-ech latach od zakupu) i BIOS nie zapamiętywał ustawień, pochlastać się było można. Mac mi tego wszystkiego oszczędza.
A wzorowanie się na Kelbym uważam nadal za właściwe. Tak samo jak za bzdurny wywód, jakoby należało przesiąść się na Nikona, nonsens. To wątek o KOMPUTERZE a nie APARACIE.
Sent from my iPad using Tapatalk