Zamieszczone przez MateuszJ A wzorowanie się na Kelbym uważam nadal za właściwe. Scott Kelby to taka fotograficzny aniołek Victoria's Secret. Coś osiągnął, jest znany, ale reklamuje to za co mu aktualnie płacą. Dla mnie "ambasador marki" to wulgaryzm równoważny ze słowem na "K" ;-)
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
Zasady na forum